for easy: key "-3"
whole song: Dm Am A#
[Zwrotka 1: Avi]
Dm
Czuję się na to wszystko za stary
Chciałbym to rzucić i zobaczyć Paryż
Am A#
Wręczyć Ci bukiet kwiatów w knajpie, nie myśląc, Co potem, tylko o tym Co najpierw
Dm
Wreszcie pisać wiersze jak Szymborska, bo w Warszawie jak nie psy no to Kolska
Am
Patrzę w niebo myśląc "Ile jeszcze?"
A#
Zepsuci Do szpiku se czekamy na przeszczep, ej
Dm
Ukryjmy się gdzieś nad Sekwaną
To żadna frajda, jak wszyscy Cię znają
Am A#
Nad Wisłą tłumy i ciągły harmider, a ja lubię ciszę, gdzie ją usłyszę tam idę
Dm
Ten świat dobiega końca powoli
Chwilę będą krzyczeć, no i chwilę poboli
Am A#
Daj tylko dopalić papierosa, biorę na siebie winę, nie zrzucam na niebiosa
[Refren: Gibbs]
Dm Am
C’est la vie, nasze życie to zbiór właśnie takich chwil
A#
Łez ślepego szczęścia, jasnych nocy, ciemnych dni
Dm Am
C’еst la vie, powiedz czemu podły los znów tak z nas drwi
A#
Jеdnym opadły ręce, inni tylko podnieśli swe brwi
Dm Am
C’est la vie, nasze życie to zbiór właśnie takich chwil
A#
Łez ślepego szczęścia, jasnych nocy, ciemnych dni
Dm Am
C’est la vie, powiedz czemu podły los znów tak z nas drwi
A#
Jednym opadły ręce, inni tylko podnieśli swe brwi
[Zwrotka 2: Avi]
Rzucam perły pod Wieprze, lepsze to niż strzelać w powietrze
Mam rany większe, niż te od naboi i zbyt mało czasu żebym mógł je zagoić
Mówiłem o tym, a oni krzywo patrzyli, od psychoterapeutów aż Do wychowawczyni
Stoję nad stawem karmiąc łabędzie i boję się jak van Gogh, że ten smutek nie przejdzie
Weź pokaż mi Giocondę w Luwrze, tyle o niej czytałem wreszcie chciałbym ją ujrzeć
Tyle miejsc, w które mogłabyś mnie zabrać, ale ty tylko pragniesz, żebym poszedł Do diabła
Jeśli to koniec to chodź tańczyć razem i nie ma Co się smucić tak jak Stańczyk - błazen
Tak mija życie, kadr po kadrze, a że nie mogę nic zrobić, to daj, popatrzę
[Refren: Gibbs]
C’est la vie, nasze życie to zbiór właśnie takich chwil
Łez ślepego szczęścia, jasnych nocy, ciemnych dni
C’est la vie, powiedz czemu podły los znów tak z nas drwi
Jednym opadły ręce, inni tylko podnieśli swe brwi
C’est la vie, nasze życie to zbiór właśnie takich chwil
Łez ślepego szczęścia, jasnych nocy, ciemnych dni
C’est la vie, powiedz czemu podły los znów tak z nas drwi
Jednym opadły ręce, inni tylko podnieśli swe brwi